W ogólnopolskich telewizjach ruszyły jesienne ramówki, a w nich sporo nowości, które mogą przyciągnąć przed telewizory spragnionych od wiosny br. premier widzów. Z reklamami na szklany ekran wracają też marketerzy, z których część wydaje to, czego nie wydała w czasie lockdownu. - Listopad i grudzień będą trudne, i to nie dla stacji, a dla reklamodawców. Będziemy mieć bowiem do czynienia z nadwyżką popytu nad podażą, czyli więcej będzie potencjalnych zleceń niż dostępnej przestrzeni reklamowej, które stacje mogą udostępnić. Już teraz widzimy praktycznie pełne wyprzedanie stacji - podkreśla Maciej Gronau, senior multiscreen trading manager w Publicis Groupe.